You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

KTOŚ w pigułce

Fundacja KTOŚ działa w Łodzi od 2018 r.  Wspieramy osoby, które podjęły ogromny wysiłek opieki nad kimś bliskim, kto wymaga stałej pomocy. Całodobowej, 7 dni w tygodniu, często przez wiele lat.

KTOŚ organizuje tzw. opiekę wytchnieniową - na kilka godzin dziennie bezpłatnie wyręcza opiekunów w trosce o osoby chore, dając im chwilę wytchnienia od codziennych obowiązków. To dla nich (często jedyna) szansa na: wyjście z domu, odpoczynek, zjedzenie w spokoju ciepłego posiłku czy nieprzerwany sen. Zapewniamy też bezpłatną pomoc psychologa i psychoterapeuty.

Od 2024 roku fundacja Ktoś zaangażowała się w pomoc kobietom doświadczającym przemocy. Ktoś dla kobiet to program oferujący bezpłatną pomoc psychologa, prawnika i grupowe warsztaty.

Kim są opiekunowie osób wymagających wsparcia w codziennym funkcjonowaniu?

To grupa, o której w Polsce wciąż mówi się i słyszy bardzo mało. Najczęściej są to rodzice osób z niepełnosprawnością. Bywa, że są to także żony lub mężowie osób ciężko chorych lub dzieci, które na cały etat opiekują się schorowanym rodzicem. Opiekunowie żyją w cieniu. Gdy pojawia się choroba bliskiej osoby, zapominają o tym, kim byli dotychczas, o swoich  planach, marzeniach, pasjach. Stają się niewidzialni. Jest ich mnóstwo. Jednak niełatwo jest ich spotkać, bo rzadko wychodzą z domu. Każdy opiekun to osobna historia. Łączy ich jedno: zmęczenie stałym napięciem, czuwaniem, byciem w gotowości. Niesiemy im wytchnienie i pomagamy na chwilę "zejść z dyżuru".

W samej Łodzi opiekunek i opiekunów osób, które nie są w stanie żyć samodzielnie jest ponad 25 tysięcy. W Polsce to ok. 600 tys. osób. To niemal tyle samo co mieszkańców Wrocławia. Nie mogą - jak dotąd - liczyć na satysfakcjonujące wsparcie państwa. Z myślą o nich powstał KTOŚ.

Pani Jola (68) - mama Rafała(44)
Pani Jola (68) - mama Rafała(44)

 

Pani Jola jest samotną mamą. Całą dobę opiekuje się swoim synem. Rafał ma 44 lata. Nie jest w stanie żyć samodzielnie. Urodził się z porażeniem mózgowym. Cierpi na epilepsję, nie widzi, nie mów...

Pani Maria (69) - mama Sebastiana (40)
Pani Maria (69) - mama Sebastiana (40)

 

Pani Maria ma 69 lat i coraz mniej sił. Mimo wielu własnych dolegliwości opiekuje się swoim 40-letnim synem z niepełnosprawnością. Sebastian urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Bardzo potrze...

Pani Elżbieta (68) - mama Agnieszki (43)
Pani Elżbieta (68) - mama Agnieszki (43)

 

Pani Elżbieta ma 68 lat, reumatyzm i problemy z kręgosłupem. Od wielu lat jest samodzielną mamą. Opiekuje się swoją 43-letnią córką z niepełnosprawnością - ruchową i intelektualną. Agnieszka - zupełni...

Nasza misja

Wspieramy opiekunów, którzy nie mają już siły zadbać o własne potrzeby. Pokazujemy im, że są ważni i warci uwagi, a dbałość o czas dla siebie i  swoją równowagę psychiczną jest konieczna. Bo ratownik, który opadnie z sił, nie uratuje już nikogo.

Dajemy kobietom doświadczającym przemocy fizycznej i psychicznej bezpłatną pomoc psychologa i prawnika. Pomagamy poznać ich prawa, znaleźć poczucie wartości i sprawczości. Chcemy, żeby kobiety wiedziały, że nie są same.

Skąd pomysł na fundację?

Magda Kijańska  - założycielka: Pomysł na fundację powstał w mojej głowie kilka lat po stracie dziecka, kiedy próbowałam ułożyć swój świat na nowo. Moja córcia była nieuleczalnie chora. Czuwałam przy jej łóżku całą dobę, bez przerwy. Bałam się, że nikt nie zaopiekuje się nią tak jak ja. Dziś wiem, że to nie było dla mnie dobre. Że potrzebowałam odpoczynku, chwili wytchnienia, ale nie byłam w stanie sobie na nie pozwolić. To w dłuższej perspektywie odbiło się na moim zdrowiu. Dlatego dziś tak bardzo zależy mi na budowaniu sytemu wsparcia wytchnieniowego w Polsce. Dlatego właśnie staram się mówić głośno o tym, że  opieka wytchnieniowa to nie jest luksus, to absolutna konieczność. 

Skąd nazwa KTOŚ?

Magda Kijańska: Często mówimy, że w trudnych chwilach ważne jest, żeby nie być samemu, żeby KTOŚ był przy nas, KTOŚ zaufany, żeby KTOŚ nam pomógł. Przy mnie w momencie podejmowania decyzji o założeniu fundacji był właśnie taki KTOŚ. Pomyślałam, że to dobra nazwa. Dziś ja sama staram się być takim KTOSIEM dla innych. Mało tego, wierzę, że ten KTOŚ drzemie w każdym z nas, trzeba go tylko w sobie obudzić. To ścieżka zawodowa, na którą skierowało mnie życie. Czerpię z niej ogromną satysfakcję i myślę, że nic w świecie nie dzieje się przypadkiem.